W Wydawnictwie Karmelitów Bosych oraz dobrych księgarniach internetowych i stacjonarnych na terenie całego kraju można już nabyć najnowsze wydanie (2024) książki „Kundusia z Siwcówki (Kunegunda Siwiec)”.
Prostemu życiu Kunegundy Siwiec przystaje prosta szata literacka, jaką słusznie obrała autorka opowieści Kundusia z Siwcówki. Dzięki temu nie zaciemniła tajemniczego promienia, jaki je rozjaśniał od wewnątrz, nie przytłumiła ciepła i światła promieniującego z tej wiejskiej, obdarowanej mistycznie kobiety. Choć autorka nie kusi się, by metodą szczegółowych analiz możliwie najpełniej rozszyfrować postać swej bohaterki, podaje przecież solidne punkty rozpoznawcze poszczególnych faz jej dojrzewania. Są one na tyle liczne, by ostro zarysować kontury rozwoju i osobowości Kundusi i jednocześnie na tyle skąpe, by zmusić do refleksji i zadumy nad tym niezwykle zwykłym życiem. W zetknięciu z jego prostotą poznajemy lepiej siebie i tajemnicę trudnego szczęścia znoszenia własnych słabości.
Tego szczęścia cierpliwie uczył Kundusię sam Chrystus. Elementarne zasady Jego nauki brzmią: „Pokora daje ci siłę do cierpliwości, umacnia w ufności. Szczęście dusza znajdzie w pokoju. […] Im dusza mniejsza, tym więcej ją miłuję i tym więcej łask jej udzielam. Dusze małe posiadają moją pokorę”.
Kiedy Kundusia w poczuciu własnej słabości oddaje Panu swoją nieokiełznaną jeszcze naturę, słyszy słowa: „Gdy podaruje się komuś jakąś podartą suknię, obdarowany tak ją naprawi, że będzie jak nowa. Ja duszę twą naprawię moimi zasługami i miłością i piękniejszą się stanie. Gdy przychodzę do serca, ubogacam duszę. Moje skarby stają się jej własnością – daję jej prawo i wolność, aby się z innymi dzieliła”.
Czyż to „prawo i wolność” nie są dla nas wezwaniem? Czyż nie zachęcają do powierzenia się wstawiennictwu tej, której Pan przyrzekł: „Prośby twoje są wysłuchiwane, módl się, a nie ustawaj, bo wiele możesz uprosić dla siebie i dla innych”.
Prawda słów i czynów Kundusi, jasna i wymowna, posiada swoisty czar i moc rozświetlania naszych mroków, bo jest żywym przykładem ewangelicznego życia. Kundusia, olśniona „małą drogą” św. Teresy od Dzieciątka Jezus, starała się drobne sprawy dnia codziennego tak przeżywać, aby stały się wielkie w oczach Bożych. Wielkie – to znaczy czynione z miłości. Chrystus umacnia ją w tym przekonaniu: „Nie chcę od ciebie nic innego, jak tylko, abyś mi płaciła miłością za miłość. Rodzice nie wymagają od słabych dzieci nic, a szczególniejszą jeszcze troskliwością je otaczają. […] Jestem zadowolony twoim pragnieniem i usposobieniem”.
Książka do nabycia: